NAZYWAM SIĘ
szafir
PRZEBYWAM W
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Żyrardowie im. psa Kazana
Cześć, jestem Szafir. Mieszkałem sobie tu i tam, chodziłam po wsi od domu do domu, ale kumpel powiedział, że w mieście jest więcej atrakcji i jedzenia pod dostatkiem. Tak skończyła się moja włóczęga. Kilka dni przespałem pod krzaczkiem, a już zleciały się jakieś Panie. Zaczęły karmić, tym i tamtym. Straciłem głowę od tych dobroci, a one podstępem mnie wsadziły tu. Początkowo byłem zły, ale teraz nie chcę opuszczać tego miejsca za nic. Mam tu pyyyszniutkie jadło, cieplutką budę. Chłopaki z sąsiedztwa się mnie słuchają, dziewczyny odwiedzają i głaszczą, czeszą, drapią za uchem. Co za los, życie jest piękne. Ale wymyśliły, że znajdą mi dom. A co to dom, mi tu dobrze, zostaję!!!
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: